LINK DO VLOGA: https://www.youtube.com/watch?v=YAPo_pudFmA ️ SUBSKRYBUJ aby nie ominąć żadnego Filmiku ️📸 INSTAGRAM: @kasia_blaszczykhttps://www.instagram. Marion Lenbach. Prince Regent Luitpold of Bavaria (1821–1912) painting by Franz von Lenbach. Metropolitan Museum of Art. 39.65.4. 1902. Metropolitan Museum of Art. prince. man. The timedelta module is used to compute differences between times: from datetime import datetime, timedelta now = datetime.now () then = datetime (2019, 5, 23) print (then) Output: 2019-05-23 00:00:00. Specifying time is optional when creating a new datetime object. Fast Money. Pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni Pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni (potocznie zwany Pomnikiem Czterech Śpiących) – nieistniejący obecnie pomnik, ulokowany przy ul. Targowej (pl. Wileński) na Pradze Północ. Był to pierwszy pomnik ustawiony w powojennej Warszawie, został odsłonięty 18 listopada 1945 roku. Pomnik, wg projektu A. Nieńki, wykonali Stanisław Sikora, Stefan Momot, Józef Trenarowski, Józef Gazy i Bohdan Lachert. Rzeźby z brązu pojawiły się na nim w 1947 roku, do tego czasu zastępowały je imitacje z gipsu. Cokół pomnika wykonany był z czerwonego wapienia kieleckiego. Umieszczony został na nim napis w językach polskim i rosyjskim: Chwała bohaterom Armii Radzieckiej, towarzyszom broni, którzy oddali swe życie za wolność i niepodległość narodu polskiego. Pomnik ten wznieśli mieszkańcy Warszawy, 1945 r.. W latach 1960-1961 pomnik przeszedł konserwację. W 1966 roku, w związku z przebudową skrzyżowania ul. Targowej z al. Świerczewskiego, pomnik przesunięto o 8 metrów na 1992 roku pomnik miał zostać zdemontowany jako relikt poprzedniego ustroju, ale został wybroniony przez rzeźbiarza Stefana Momota, który wtedy przyznał się do autorstwa rzeźby. W styczniu 2007 roku pojawił się pomysł przeniesienia pomnika w inne miejsce i utworzenia na jego miejscu przystanku tramwajowego – ten pomysł zostanie zapewne zrealizowany w związku z budową stacji metra Dworzec Wileński. Choć niektórzy radni zaproponowali nawet "wysadzenie w powietrze" pomnika[1], to ten najpewniej zostanie przesunięty. Początkowo planowano jego przeniesienie bliżej cerkwi[2], jednak ostatecznie znajdzie się on w północnej części placu Wileńskiego[3]. Zgoda na jego demontaż, odnowienie i ponowne ustawienie w nowym miejscu została wydana 27 października 2011 roku[4]. Prace rozpoczęto 4 listopada[5], a 7 listopada zaczęto zdejmować figury[6]. Część czerwonych, piaskowcowych płyt, którymi obłożono pomnik, udało się zdjąć, po renowacji powrócą one, wraz z figurami, na odtworzonymi pomnik w nowej lokalizacji. Prace konserwatorskiej prowadzone są w pracowni Stefana Wiśniewskiego w Kosowie. W lipcu 2012 rozpoczęto przygotowywanie cokołu pod pomnik w pobliżu ul. Cyryla i Metodego[7], na którym pomnik ma stanąć w 2014 roku. Powrotu pomnika nie chcą jednak kombatanci, argumentując, że jest to pomnik komunistycznej propagandy, sprzeczny z historyczną rzeczywistością, jest dla Polaków symbolem serwilizmu i hańby, i rozpoczęli zbieranie podpisów pod stosowną petycją[8]. Przeciwko są także mieszkańcy pobliskich bloków, którym monument przeszkadza nie tylko ze względów ideologicznych, ale dodatkowo ma zasłaniać im dostęp do światła słonecznego[7]. Zdaniem protestujących pomnik powinien trafić w inne miejsce, na przykład do Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich na ul. Żwirki i Wigury[9]. Mieszkańcy miasta w 2012 roku w badaniach w ramach "Barometru Warszawskiego" uznali jednak, że nie chcą przeniesienia pomnika w inne miejsce[10], nie zniechęciło to jednak polityków opozycji do rzucania kolejnych propozycji – z ich inicjatywy w 2013 roku pojawił się pomysł, aby w tym miejscu ustawić pomnik Witolda Pileckiego[11]. Inną propozycję w marcu 2014 roku przedstawiło lokalne stowarzyszenie, które chciałoby wznieść w tym miejscu pomnik dwóch agentów: Juana Pujola "Garbo" i Romana Czerniawskiego "Brutusa"[12]. Dnia 17 stycznia 2014 roku, przy okazji kolejnej rocznicy wkroczenia wojska radzieckich do lewobrzeżnej Warszawy, przy pomnik zorganizowane były dwie akcje informacyjne – z jednej strony Instytut Pamięci Narodowej za pomocą ulotek przekonywał, że pomnik upamiętnia zbrodniarzy wojennych i wojsko, które wprowadziło do Polski nowy, komunistyczny ład. W tym samym czasie pikietę urządził Sojusz Lewicy Demokratycznej, przekonując w ten sposób, że monument powinien wrócić na pl. Wileński i upamiętniać "wspólną walkę żołnierzy Wojska Polskiego i Armii Radzieckiej przeciwko nazistowskiemu okupantowi"[13]. Na pikiecie pojawił się również Sebastian Wierzbicki, kandydat w wyborach na prezydenta miasta i podkreślał, że decyzja o pomnikach należy do samorządu miejskiego. Między zwolennikami obu opcji doszło również do słownych utarczek. W czerwcu 2014 roku okazało się też, że pomnik powróci na pl. Wileński najwcześniej w 2015 roku[14], może się też okazać, że po wyborach samorządowych nowa Rada Miasta zadecyduje o ulokowaniu pomnika gdzieś indziej[15]. Przeciwko przywróceniu pomnika petycję napisali także artyści oraz naukowcy, po cichu zaczęło się także wspominać, że pomnik nie powróci na pl. Wileński pomimo wcześniejszego zapewnienia, że powróci tam po zakończeniu prac przy budowie centralnego odcinka II linii metra. W lutym 2015 roku prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że nie ma politycznej woli ani chęci mieszkańców, aby pomnik powrócił w swoje dawne miejsce, a Rada Miasta zadecydowała ostatecznie, że pomnik nie wróci na pl. Wileński[16]. Przypisy ↑ PiS chce wysadzić w powietrze pomnik "czterech śpiących", ↑ "Czterej Śpiący" zostaną na placu Wileńskim, ↑ Przeniosą "czterech śpiących". Zostają na Pradze, ↑ Jest zgoda na przeniesienie "czterech śpiących", ↑ Rusza demontaż "Czterech Śpiących". Zajmie miesiąc, ↑ Rano zaczną zdejmować "czterech śpiących", ↑ 7,0 7,1 Czterech Śpiących wraca na Pragę. Mieszkańcy przeciw, ↑ "Nie" dla powrotu czterech śpiących, ↑ Przenieście ten pomnik z Pragi na cmentarz, ↑ Są wyniki sondażu dot. usunięcia "czterech śpiących", ↑ Rotmistrz Pilecki zamiast Czterech Śpiących? Nowy pomysł PiS, ↑ Zamiast "czterech śpiących" pomnik dwóch słynnych agentów?, ↑ Uliczna kłótnia o pomnik "czterech śpiących" na Pradze, ↑ Czterej Śpiący mogą już nie wrócić, ↑ Czterej śpiący do Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich, ↑ Rada Warszawy: "Czterej Śpiący" już nie wrócą, Czwartek, 19 stycznia 2017 (14:59) ​Izraelski artysta Shahak Shapira zamieścił w sieci swój nowy projekt, który pokazuje, co zrobiła z nami kultura selfie. I nie jest to miła przemiana. To prawdopodobnie jedna z najbardziej wstrząsających rzeczy, którą zobaczycie w sieci. Jedno jest pewne - nie zostawi was obojętnymi. Na zdjęcia zrobione przez odwiedzających Pomnik Pomordowanych Żydów Europy w Berlinie artysta nałożył zdjęcia ofiar Holocaustu. Izraelczyk chce w ten sposób zwrócić uwagę na brak poszanowania miejsc pamięci. Powaga została tutaj wyparta przez chęć posiadania wyjątkowego, radosnego "selfie". Izraelczyk bada zachowanie ludzi, którzy odwiedzają Pomnik Pomordowanych Żydów Europy w Berlinie i robią sobie selfie. Artysta znalazł fotografie na portalach społecznościowych takich jak Facebook, Twitter, Instagram, Tinder i Grinder. Strona internetowa, którą Shapira założył po zestawieniu kolorowych selfie z autentycznymi zdjęciami ofiar Holocaustu, budzi wiele kontrowersji. Wszystkie zdjęcia można zobaczyć pod adresem Wystarczy najechać myszką na wybrane zdjęcie, by zobaczyć, jaką historię kryje fotografia. To, co ukaże się przed wami, jest wstrząsające. Izraelczyk pozostawił także podpisy pod zdjęciami, jakie zamieszczali użytkownicy. "Co za wspaniałe miejsce" - napisał jeden z nich. "Skakanie po martwych Żydach" - napisał inny. Pomnik Pomordowanych Żydów Europy w Berlinie odwiedza 10 tysięcy ludzi każdego dnia. Jak napisał na swojej stronie internetowej autor projektu, większość z nich robi głupie zdjęcia, skacze lub jeździ rowerem po betonowych blokach będących częścią pomnika. Pomnik składający się z 2711 betonowych bloków ma symbolizować żydowski cmentarz, upamiętniający blisko 6 milionów ofiar Holocaustu. (łł) Zamachowscy w majówkę udali się na wycieczkę do Berlina. Tam, zwiedzając stolicę Niemiec, zatrzymali się między ulicami Eberstrasse i Behrenstrasse, by przyjrzeć się z bliska Pomnikowi Pomordowanych Żydów Europy. Na koniec zwiedzania przysiedli i na pomniku i zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. Monika i Zbigniew Zamachowscy udali się na wycieczkę do Berlina. Tam odwiedzili ważne historyczne miejsca. Jednym z nich był Pomnik Pomordowanych Żydów Europy, który ma postać 2711 betonowych bloków, ustawionych w równoległych rzędach. Taki kształt pomnika wręcz zachęca do... przykucnięcia na chwilę. Zamachowcy nie mogli się powstrzymać, aby nie wykorzystać okazji do krótkiego odpoczynku. Przysiedli na jednym z betonowych bloków. Przy okazji poprosili o pamiątkowe zdjęcie. Później Zamachowska umieściła fotografię na Instagramie. Pod zdjęciem umieściła następujący podpis: - Wczorajszy magiczny spacer po mieście. Chyba tylko tam i może jeszcze w Jerozolimie historia jest tak bardzo obecna. #pomnikzagłady #berlin #majówka2018 #eveningwalk - czytamy we wpisie prezenterki "Pytania na śniadanie". Co myślicie o tym zdjęciu? Czy Zamachowska wykazała się brakiem taktu siadając na Pomniku Pomordowanych Żydów Europy? Czekamy na wasze komentarze pod artykułem. Najlepszy zimny deser? Tiramisu na pewno jest w pierwszej trójce! Wypróbuj nasz przepis! Strona główna Wiadomości Monika i Zbigniew Zamachowscy pozują, siedząc na Pomniku Pomordowanych Żydów Europy Nasi Partnerzy polecają

pomnik z 2711 blokow